Po dość długiej przerwie w blogowaniu w końcu wypadałoby zdać relacje z Dni Fantastyki. Było świetnie, masa nowych, ciekawych ludzi, często bardzo dziwnych. Cały konwent spędziłam praktycznie na pomaganiu jako wolontariusz (gżdacz), ale było warto biegać kilka razy dziennie na ostatnie piętro zamku. Nie będę zanudzać Was moimi przemyśleniami, zapraszam do oglądania zdjęć!
W tym oto przepięknym zamku trwała cała 3-dniowa impreza, miejsce przepiękne, spokój, cudowne ogrody ... czyli zamek w Leśnicy.
Właśnie tak spędziłam praktycznie cały konwent, czyli przyjmowanie innych gżdaczy i akredytowanie specjalnych gości oraz organizatorów.
Jak każdy konwent nie mogło się oczywiście obejść bez cosplayerów czyli osób, które przebierają się za postacie z gier, filmów, książek czy wymyślają własne niesamowite stroje. Przedstawiam kilka cosplayerów, którym udało się nam zrobić zdjęcie.
Wszystkie stroje wykonane są własnoręcznie, wszystko zrobione jest od podstaw co zasługuje na wielki podziw i słowa uznania.
Nie darowałabym sobie zdjęcia z moimi ukochanymi Wrocławskimi krasnalami.
Niedzielny odpoczynek i "obiad" w postaci suchej zupki chińskiej.
Ogólnie konwent uważam za bardzo udany mimo wielkiego zmęczenia i braku autografu od Sapkowskiego. Polecam wszystkim, którzy tylko mają taką możliwość by wybrać się na jakiś konwent, jako wolontariusz lub po prostu uczestnik.
Zapraszam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz