Od czasu kiedy ponownie założyłam bloga praktycznie cały czas zastanawiam się co jeszcze na niego wrzucić ... Dziś pochwalę się najprostszą i najzwyklejszą "stylizacją" a mianowicie moją ulubioną maxi! Był to wypad tylko do miasta na małe zakupy więc nie miałam zamiaru bardzo się stroić, postawiłam na maksimum wygody, szczególnie, że w cieniu było 30 stopni ...
Od razu przepraszam, że zdjęcia nie są "w całości", ale mam tak bladą skórę, że światło prześwietla mi twarz, więc macie oddzielnie głowę i resztę.
Sukienka H&M, sh 6 zł
Pasek C&A
Torba Takt-Rybnik, prezent
Baleriny F&F
I już teraz wiecie jak wyglądam!
Cały tydzień czekałam na jutrzejszy dzień, ponieważ jutro w moim ulubionym sh jest wszystko za 1 zł, więc pewnie się obłowię! Pochwalę się nowymi zdobyczami zaraz jak tylko je wypiorę!
Do zobaczenia i zapraszam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz