Urodziny udane, bardzo zabiegane i wykańczające ale miło było spotkać się z rodziną i znajomymi. Nadszedł również czas na pochwalenie się swoim, dość świeżym zakupem a mianowicie gorsetem.
Gorset typu tuba marki Restyle, underbust, metalowe fiszbiny i piękny barokowy wzór. Skusiłam się na ten gorset z powodu okazyjnej ceny, wiem, że nie jest to gorset super redukujący talię a tym bardziej do tzw. treningu talli ale nie o to mi chodziło, przynajmniej na razie nie zamierzam redukować mojej talli a pragnęłam ja tylko podkreślić. Mimo wielu negatywnych zdań na temat gorsetów marki restyle jest dość wygodny, nie ściska aż tak bardzo żeber co było głównym minusem według wielu posiadaczek gorsetu tej marki, wygodnie się w nim siedzi i oddycha. Materiał jest wytrzymały, sam gorset jest dość ciężki ale gdy się go ubiera nie czuć tej wagi. Cały czas "poluję" na gorset z Papercats, ten klasyczny matowy underbust ale niestety na stronie pustki...
Moim malutkim marzeniem (zapewne do zrealizowania niedługo) jest jakiś cudowny gorset overbust robiony na zamówienie. Mam dość spory biust w porównaniu z obwodem pod biustem dlatego bałabym się kupić overbust bez przymiarki...
Kreacja może i nie jest super zachwycająca ale na pewno dość wygodna żeby biegać z jedzeniem i podczas ostatnich przygotowań. Wszystko w kolorze czysto czarnym, niestety każda tkanina inaczej łapie światło i zdjęcia wychodzą jak widać.
Gorset Restyle, 100 zł z przesyłką
Zwykła czarna bluzka River Island, sh 3 zł
Przerobiona spódniczka z sukienki H&M, sh 1 zł
Jutro jadę na dzień próbny do szkółki ogrodniczej o 5 rano .... Mam nadzieję, że będzie warto i nie usłyszę tak jak ostatnio, że Pani za ciężką harówkę z wielką łaską da mi 4 zł/h. Ogólnie jestem wykończona ale jakieś zajęcie na wakacje muszę sobie znaleźć.
27 czerwca zaraz po wynikach z matur wybieram się na Dni Fantastyki do Wrocławia i oczywiście zobaczyć się z moim Ukochanym. Wszystko postaram się zrelacjonować w postaci zdjęć, niedługo również pokażę następne sh'owe zdobycze oraz efekty malowania koszulek. Zachęcam do obserwowania.
Zapraszam!
wow drogie są dość takie gorsety, ale w dobrze dobranej stylizacji wyglądają magicznie:) super!
OdpowiedzUsuńtak jak już pisałam, ten gorset dorwałam w okazyjnej cenie i nie był drogi w porównaniu do innych :) ceny porządnych gorsetów przeznaczonych np. do redukcji talli zaczynają się od ok. 200-300 zł więc długo się nie zastanawiałam nad kupnem tego. dziękuję :)
OdpowiedzUsuńJako osoba bardziej doświadczona pozwolę sobie sprostować podawane przez Ciebie informacje.
UsuńPorządne gorsety wcale nie kosztują od 200-300 zł. Bardzo dobry gorset marki Papercats jest za 130 zł. Redukcja talii jaką osiągam w tym gorsecie wynosi 15 cm. Niestety jak wspomniałaś trzeba czekać aż ponownie pojawią się w sklepie, ponieważ cieszą się wielką popularnością.
Gorset opisany w tym poście nie jest "marki Restyle" - to jest gorset jedynie sprowadzany od hurtownika, a nie produkowany przez sklep Restyle.pl. Obecnie sklep wycofał się ze sprowadzania takich gorsetów i produkuje swoje - bardziej wyprofilowane.
Napisałaś: "nie ściska aż tak bardzo żeber co było głównym minusem według wielu posiadaczek gorsetu tej marki, wygodnie się w nim siedzi i oddycha." - oczywiście, że nie ściska, bo nie jest wyprofilowany. Jeśli go nie zasznurujesz to również nie odczujesz dyskomfortu. Odradzam Ci sznurowanie go ;)
Pozdrawiam i życzę znalezienia prawdziwego gorsetu :)
Co do ceny tych "porządnych" gorsetów to gdzieś tak czytałam, że kosztują w takich granicach cenowych, rzeczywiście Papercats wszyscy polecają, ale niestety w Ich sklepie pustki...
UsuńTak, rzeczywiście, gorset jest marki Corset UK, źle się wyraziłam, dziękuję za poprawę :)
Co do samego gorsetu, najpierw kupiłam go (jest to mój pierwszy gorset) a dopiero potem poczytałam o gorsetach co moim zdaniem było największą głupota świata, ale trudno ... Co prawda nie chce mocno się ściskać, żeby uzyskać talię 40 cm tylko ją delikatnie podkreślić, osobiście nie przepadam za super wąskimi taliami. Poczytałam na Twoim blogu opinie na temat tego dokładnie gorsetu i przyznam, że byłam dość zdziwiona, że nazwałaś go "gorsetem, który boli" gdyż ja w ogóle go nie czuję, nie wbija mi się, nitki się nie strzepią ...
Może kiedyś skuszę się na gorset, który będzie bardziej wyprofilowany, na pewno aktualnie szukam matowego Papercats no ale niestety w sklepach go nie ma i nikt się nie chce rozstać ze swoim :)
Dziękuję za wszelkie porady, osobiście uważam, że ten gorset nie jest zły, co prawda innych jeszcze nie miałam na sobie, ale ten absolutnie nie boli, przynajmniej mnie.
Pozdrawiam!